środa, 18 grudnia

Uroda kontra stres. W jaki sposób przewlekłe napięcie wpływa na kondycję naszej skóry?

Codzienny stres to jeden z głównych czynników, jakie niekorzystnie wpływają na stan naszego organizmu. Skutków nie trzeba szukać długo: obniżony nastrój, słabsza odporność, zaburzone procesy regeneracyjne, a w przypadku przewlekłego napięcia również nawarstwiające się problemy zdrowotne.

Także i nasza skóra może reagować na ten czynnik w różnorodny sposób. Dowiedz się, w jaki sposób stres wpływa na twoją cerę.

Gdy mierzymy się z trudną, stresującą sytuacją, w naszym organizmie dochodzi do gwałtownej burzy hormonalnej. Jej głównymi winowajcami są kortyzol i adrenalina – dwa hormony nierozerwalnie związane ze stanem podwyższonego napięcia. Chociaż ich zadaniem jest pomóc nam mierzyć się ze stresem, to jednak podwyższony poziom tych dwóch związków nie jest korzystny dla organizmu i dość wyraźnie odbije się także na kondycji skóry twarzy.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że to właśnie kobieca uroda jest szczególnie narażona na niekorzystny wpływ stresu. Męski organizm jest bowiem o wiele lepiej przystosowany do mierzenia się z sytuacjami wywołującymi napięcie. Do tego trzeba też dołożyć uwarunkowania psychologiczne: kobiety częściej narażone są na przewlekły stres, będący najbardziej szkodliwym dla ludzkiego organizmu. W jaki sposób na podobne sytuacje może zareagować nasza skóra?

Zobacz również   Z czego może wynikać bolesność pięt?

Trądzik, krosty, wypryski…

Trądzik, pryszcze, zapchane pory – te i inne “atrakcje” często dopadają nas wtedy, gdy mamy do czynienia z przedłużającym się stresem. Winowajcą jest właśnie zaburzona gospodarka hormonalna: wskutek nadmiernej ilości poszczególnych hormonów, skóra jest stymulowana do produkcji większej ilości zatykającego pory sebum. Jeśli wiemy, że czeka nas stresująca sytuacja, warto mieć pod ręką korektor i puder, którym szybko zakryjemy pojawiające się niedoskonałości.

Popękane naczynka

Kolejny powszechny problem związany z podwyższonym napięciem, to popękane naczynka, które nie są w stanie tłoczyć dostatecznej ilości krwi. W przypadku stresujących sytuacji ciśnienie czerwonego płynu w całym organizmie rośnie, dlatego też częściej mogą się wtedy pojawiać problemy z naczynkami. Dotyczy to zwłaszcza osób o delikatnej, dość cienkiej skórze, u których naczynia krwionośne z natury są dość wiotkie.

Zobacz również   Jak dbać o skórę atopową?

Cienie i worki pod oczami

Ten objaw kojarzy się przede wszystkim z niewyspaniem – i rzeczywiście, bowiem częstym towarzyszem stresu jest także bezsenność. Podkrążone oczy mogą jednak pojawić się także u osób, które pomimo napięcia budzą się wyspane. W takiej sytuacji możemy sobie pomóc ziołowymi kompresami na bazie naparu z rumianku lub zielonej herbaty. Opuchliznę pomoże też zlikwidować zimny okład; warto w tym celu skorzystać z kostek lodu.

Przebarwienia, zmarszczki, poszarzała cera

Przebarwienia, plamy, zmarszczki, ziemista cera… Stres jest w stanie przyspieszyć starzenie naszej skóry nawet o kilkanaście lat do przodu! Duży wpływ ma na to aktywność wolnych rodników, które w normalnej sytuacji atakują wraz z wiekiem. Gdy jednak kondycja cery jest obniżona, a jej zdolności regeneracyjne ulegają pogorszeniu, te niebezpieczne związki mają o wiele szersze pole działania. Pomoc mogą przynieść regularne zabiegi detoksykujące; nie można także pomijać roli nawilżania odpowiednim dla swojego typu skóry kremem.

Atopowe zapalenie skóry (AZS)

AZS to choroba, która najczęściej dotyka niemowlęta, ale w swej łagodnej postaci może się pojawić również u osób dotkniętych przewlekłym stresem. Tę przypadłość najłatwiej poznać po swędzącej, przesuszonej skórze i zmianach przypominających łuszczycę, które pojawiają się m.in. w zgięciu łokci czy też na grzbietowej stronie przedramion. Do tego często dochodzi także łupież o barwie zbliżonej do białej. W przypadku wystąpienia AZS nieodzowna będzie wizyta u dermatologa.

Zobacz również   Piękny i zadbany uśmiech

Włosy pod napięciem

Niekorzystny wpływ stresu widać gołym okiem również w kondycji naszych włosów. Utrata blasku, przetłuszczenie lub przesuszenie, podwyższona łamliwość, wypadanie, utrata koloru, a w dłuższej perspektywie nawet przedwczesne siwienie – to tylko niektóre z najczęstszych objawów przewlekłego zdenerwowania i zmęczenia. Najlepszym rozwiązaniem będzie oczywiście profilaktyka polegająca na unikaniu stresujących sytuacji i wrzuceniu na większy luz. Gdy jednak nie jest to możliwe, poświęćmy nieco więcej czasu niż zwykle na troskę o nasze włosy: zabiegi w rodzaju olejowania czy domowego spa mogą przynieść bezcenne ukojenie.

Autorką wpisu jest Marysia – redaktorka internetowego magazynu NMAG od Nutridome.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto blokadę reklam!!!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Prosimy, wesprzyj nas, wyłączając blokadę reklam.