Haluksy powodują ból oraz dyskomfort podczas chodzenia, ponadto sprawiają, iż stopy wygląda nieestetycznie. Wiele osób walczy na różnorodne sposoby z tą dolegliwością stosując wszelkiego rodzaju dostępne na rynku metody – zaczynając od tych nieinwazyjnych (kliny, opaski, peloty czy też aparaty korekcyjne), a kończąc na operacjach chirurgicznych.
Niektórzy zbyt późno decydują się na to, by rozpocząć walkę z haluksami. Gdy postanawiają zrobić coś, aby zminimalizować krzywiznę największego palca u stopy, częstokroć jest ona już bardzo zaawansowana. Co w takich przypadkach? Czy koniecznością jest interwencja chirurgiczna?
Operacja chirurgiczna jako inwazyjny sposób walki z haluksami
Nie jest tajemnicą, iż operacja chirurgiczna sama w sobie jest zabiegiem inwazyjnym. Decyzję o sposobie zwalczania haluksów podejmuje, po konsultacjach medycznych, lekarz ortopeda. Sposób, który zaleci, by walczyć tym schorzeniem zależy indywidualnie od każdego pacjenta i jest ściśle uzależniony od zaawansowania deformacji największego palca u stopy.
Wysoko rozwinięta medycyna oferuje współcześnie szereg metod leczenia haluksów. Jednak żadna z nich nie jest na tyle bezinwazyjna, by móc po zabiegu normalnie poruszać się. Zazwyczaj dopiero po upływie dwóch – trzech dni od operacji, pacjent może zacząć poruszać się w specjalnie dostosowanym do tego obuwiu.
Podczas operacji haluksów następuje rekonstrukcja mięśni stopy, zniszczonych ścięgien i wiązadeł. Wiąże się z przecięciem nie tylko skóry, lecz także kości oraz paliczków. Mimo, iż operacje same w sobie są bezpieczne i bezbolesne (pacjentowi podawane jest znieczulenie) to powrót do pełnej sprawności wcale nie musi okazać się taki szybki.
Zazwyczaj jednak lekarze zanim przejdą do ostateczności, którą jest operacja chirurgiczna, decydują się na nieinwazyjne metody walki z haluksami.
Zapobiegać czy operować?
Zazwyczaj ludzie borykający się ze schorzeniem koślawego paluch częstokroć zbyt późno decydują się na walkę z haluksami. Gdy deformacja jest bardzo zaawansowana wydawać by się mogło, iż jedynym sposobem na pozbycie się zniekształcenia największego palca u stopy jest operacja.
Jednakże interwencja chirurgiczna jako inwazyjna metoda walki z tą przypadłością nie zawsze jest równoznaczna z zażegnaniem problemu. Częstokroć rezultaty są krótkotrwałe i nie zawsze przywracają paluch do właściwej pozycji – bywa i tak, iż tylko w jakimś stopniu minimalizują zniekształcenie. Czasami bywa i tak, że pacjent ma genetyczne skłonności do występowania palucha koślawego i nawet rehabilitacja pooperacyjna nie przyniesie oczekiwanych efektów.
Jak w takim razie postępować z haluksami, by w jak najlepszym stopniu zaradzić problemowi? Warto postawić na nieinwazyjne sposoby leczenia – różnego typy kliny czy też aparaty korekcyjne. W tejże materii doskonale sprawdzi się Hallu Forte – proste w użyciu urządzenie, które umożliwi nam walkę z koślawym paluchem. Jest to idealne rozwiązanie bez względu na stopień zaawansowania schorzenia. Stopniowo minimalizuje krzywiznę, przywracają największy palec stopy do prawidłowej pozycji. Częstokroć dzięki systematyczności używania tego aparatu korekcyjnego, interwencja chirurgiczna okazuje się być zbędna. Jeżeli jednak już dojdzie do operacji, należy pamiętać, aby w okresie pooperacyjnym odpowiednio zadbać o stopy. Rzecz tyczy się tutaj przede wszystkim należytej rehabilitacji, której częścią może być zapobiegające przed nawrotami użytkowanie Hallu Forte (należy podkreślić, iż nie jest on wyrobem medycznym).
Aby dowiedzieć się więcej o Hallu Forte, zajrzyj na tę stronę.
Przypadłość nieciekawa, raz miałem :/